Po czternastu godzinach jazdy samochodem dotarliśmy na miejsce:
- gorące piekielnie - 35 st. C codziennie
- niebezpieczne - tubylcy mają swój charakterystyczny styl prowadzenia samochodów. Jak to powiedział nasz znajomy 'przepisy traktują raczej jako wskazówkę'
- dość drogie - szczególnie w centrum miasta, gdzie 90% przechodniów to turyści
Chętnie tam wrócę, zwłaszcza że wiele zostało mi jeszcze do zobaczenia. Trudno było zwiedzić wszystko co miasto oferuje z powodu po pierwsze ilości tych atrakcji, a po drugie upału (zrozumiałam, że siesta jest im niezbędna i to nie z powodu zwykłego lenistwa ;) ).
Korzystając z możliwości zrobienia zdjęć w niecodziennych plenerach oczywiście uszyłam sukienkę :)
After fourteen hours of driving we finally reached the place:
- hot as hell - 35°C every day,
- dangerous - natives have their own way to drive a car. How a friend of ours said: 'here the driving rules are only suggestions’,
- quite expensive - especially the downtown where tourists are 90% of passers-by.