Sunday, August 29, 2010

Esy-floresy

Zwariowany sierpień dobiega końca! Udało nam się wyjechać na wakacje w Bieszczady, ale nie wypoczęliśmy za bardzo. Tak to jest jak mały dwuletni chłopczyk pooddycha świeżym powietrzem, co 15 minut słyszysz 'biegać!'. Dlatego właśnie przyspieszyliśmy nasz powrót do Poznania o 2 dni. Dobrze się stało, bo miałam wystarczająco dużo czasu na uszycie sukienki na ślub naszych znajomych. Materiał kupiłam już jakiś czas temu na bławatkowej wyprzedaży. Wzór tkaniny wzbudził nieco kontrowersji, nie przypadł do gustu Łukaszowi ani przyszłemu panu młodemu, za to ja zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Wykrój pochodzi z Burdy i ku mojemu zaskoczeniu nie wymagał wielu przeróbek. Na pewno jeszcze z niego skorzystam.




Sunday, August 1, 2010

Kwiecista sukienka

Moja siostra wypatrzyła w pewnym sklepie sukienkę. Spodobał jej się fason i właśnie nim zainspirowana jest ta poniżej. Szyłam ją dość długo (co widać po dacie od ostatniego wpisu), ale nareszcie skończyłam i przyznam, że mam już jej dość :P Lekki materiał udrapowany jest na dopasowanej u góry podszewce, krój mój własny, a w sukience skacze Ania :)