Sunday, November 14, 2010

Mała biała

Kupiłam nową Burdę. Oglądam. Patrzę na tę sukienkę i stwierdzam - (mam nadzieję, że nikt się nie obrazi) paskudna. Tak minęło kilka dni, po setnym przekartkowaniu jednak dostrzegłam w niej potencjał. Użyłam innych niż zalecają tkanin, zrezygnowałam z gumki w talii i odrobinę zwęziłam wykrój.

Górna część składa się z czarnej koronki na tiulu, dolna z bardzo cienkiej satyny. Pechowo, akurat ta satyna bardzo się elektryzuje i nawet krople wody zostawiają plamy, a w sklepie wyglądała tak ładnie, że nie mogłam się jej oprzeć ;). Pasek to zwykła bawełniana wstążka.

I bought the newest Burda. By watching the sheet I saw this dress. My first thought was that it’s ugly (no offence). It’s been a few days and after a hundred leafings through I found its potential. I’ve used other fabrics than recommended, passed on the elastic in the waist and took the pattern a little bit in.

The top part of the dress is made from black lace and the lower part is from thin satin. Unluckily the fabric is very electrifying and even drops of water make spots. But in the shop it looked so nice that I couldn’t resist. The belt is from simple cotton ribbon.