Monday, September 22, 2014

Green cocktail

Uszyłam tę sukienkę w najlepszym ze wszystkich kolorów – od dawna moim ulubionym – zielonym. Projekt nie najnowszy bo jeszcze z sierpnia. Zastanawialiśmy się całe lato czy powinniśmy pojechać do Polski. To dość kosztowna i długa podróż. Bardzo chciałam zobaczyć rodzinę i przyjaciół, ale najważniejszym powodem był ślub jednej z moich najlepszych przyjaciółek. Zastanawialiśmy się cały czerwiec i cały lipiec aż w końcu kupiliśmy bilety na tydzień przed planowanym lotem w sierpniu! Nie miałam wiele czasu na uszycie sukienki na ślub, dlatego wybrałam prosty krój w odważnym kolorze. Samodzielnie wykreśliłam wykrój. Podoba mi się jak wygląda w ruchu, jest idealna do tańczenia. Jedyna niesatysfakcjonująca rzecz to jakość tkaniny, która jest w 100% z poliestru. Zwykle wybieram naturalne włókna, tym razem poszłam na kompromis, ponieważ kolor był dokładnie taki, jaki chciałam.
I sewed this dress in the best of all colors –my favorite from the very beginning – green. It was back in August. We struggled for most of the summer if we should or shouldn’t visit Poland. It’s a long and expensive trip for a family. I really wanted to go to see our family and friends, most importantly to witness one of my best friend’s wedding. So we couldn’t decide the entire June and the entire July and finally bought tickets in August, a mere week before our flight! I didn’t have much time left to sew a dress for this wedding. That’s why I chose simple but bold in color design. I drafted the pattern by myself. I like how it looks when I spin; it’s perfect for dancing. The only thing I’m not very happy about is the quality of the fabric. It’s 100% polyester. I always look for natural fibers but in this case I compromised because the color was exactly like I wanted.




Friday, September 5, 2014

Striped dress

Lato powoli się kończy, ale nie czuć tego tutaj w Vancouver. Uwielbiam to miejsce za jego słoneczne początki jesieni (chociaż miejscowi twierdzą, że zwykle o tej porze jest już deszczowo ;)).
Pasiasta sukienka była szybkim, jednodniowym projektem. Uszyłam ją z rozciągliwej tkaniny dlatego zaszewki były zbędne. Popełniłam niestety jeden błąd. Przed cięciem nie zauważyłam, że wzór ma górę i dół. Wycięłam jedną część wykroju do góry nogami, przez co tylko najgrubsze czarne paski zeszły się po bokach. No cóż, następnym razem będę wiedzieć lepiej ;)
Summer is ending but it doesn’t feel like it in Vancouver. I love this place for its sunny Septembers (locals claim that it’s usually rainy though at this time of a year ;) ).
The striped dress was a quick, one-day project. It doesn’t have any darts and the fabric is stretchy. I did one mistake though. Before I cut the fabric I didn’t notice that the print has an up and down side. I cut up side down one part of my pattern and on a side of the dress only bold, black stripes meet. Oh well, next time I will know better ;)