Kolejna dłuższa przerwa w szyciu i pisaniu, ale ma swoje uzasadnienie. W ciągu ostatnich
miesięcy przeprowadziliśmy się do nowego domu, tym razem już naszego
własnego. Oczywiście zamieszanie z tym związane trwa do dzisiaj i wciąż szukam swoich rzeczy po szafach i kartonach.
Nowością
(związaną z przeprowadzką) jest to, że nareszcie mam swój pokój do szycia, w
którym znalazło się miejsce na moje trzy maszyny, manekina, deskę do
prasowania, stół do krojenia i miejsce aby się między tym wszystkim sprawnie
poruszać.
To teraz do sedna. Spódniczka o intensywnie fioletowym kolorze, zamówiona przez Weronikę z Młynków w kuchni. Wykrój z Burdy (mocno skrócony). Jakość zdjęć tym razem nie jest powalająca, ale to moja wina. Muszę się nauczyć obsługiwać lampę :P
To teraz do sedna. Spódniczka o intensywnie fioletowym kolorze, zamówiona przez Weronikę z Młynków w kuchni. Wykrój z Burdy (mocno skrócony). Jakość zdjęć tym razem nie jest powalająca, ale to moja wina. Muszę się nauczyć obsługiwać lampę :P
Another long break from sewing and writing but it has its explanation. During the last months we’ve moved to a new house, this time our own. Of course a mess followed and I am still looking for stuff in the closets and boxes.
The new thing is that I finally have my own sewing room. There is enough space to place my three machines, a sewing form, an ironing board, a table and move comfortably around them.
So now back to the point. An intensely purple skirt ordered by Weronika from the “Młynki w Kuchni” blog. The pattern comes from a Burda sheet (strongly shortened). The quality of photos isn’t very good however it’s my fault. Next time I have to learn how to use the flash :P
So now back to the point. An intensely purple skirt ordered by Weronika from the “Młynki w Kuchni” blog. The pattern comes from a Burda sheet (strongly shortened). The quality of photos isn’t very good however it’s my fault. Next time I have to learn how to use the flash :P
Wow, ten kolor! Świetnie wygląda:) a z którego to numeru Burdy?
ReplyDeleteŚwietna! :) Zarówno kolor jak i fason bardzo mi się podobają
ReplyDeleteCo do koloru to Weronika miała nosa, ja nie byłam od początku przekonana, ale teraz rzeczywiście widzę, że jest ładny. Spódniczka jest z nr 12/2011, model 105.
ReplyDeleteŚliczna i taka energetyczna:) Gratuluję też ( i zazdroszczę) własnego kącika do szycia:)
ReplyDeletepiękna i kolor, do twarzy ci w nim ;-)
ReplyDeleteewanka, to nie jest Magda na zdjęciach ;) Chociaż fakt, kolor pasuje również do niej.
ReplyDeleteCute! This kind of skirt are so confortable, I´ve one! ;-)
ReplyDeletePrzesliczna ta spodniczka ! :)
ReplyDeletehttp://diyblog2.blogspot.com